" Wyjsc z siebie i stanac obok - bylo takie powiedzonko w moich szkolnych czasach. Przypadkiem, w pewnej chwili ...
Wystarczy jakis nieznany korytarz, obce schody, niewlasciwe drzwi. Wystarczy pociag, ktory nagle w nocy zatrzyma sie na nie tej stacji, opozniony samolot, nie to lotnisko. Wystarczy przerwa w dostawie pradu, winda miedzy pietrami a ty w tej windzie, w ciemnosci.
I nagle nie wiesz gdzie jestes, nie wiesz, kim jestes ... Przerwany zostaje rytm twoich godzin, codzienna rutyna. Przewidywalne zamienia sie w nieprzewidywalne.
Codziennosc to nie tylko blahosc, przecietnosc, nuda. Codziennosc to takze biezpieczenstwo, urok zwyczajnosci, znajoma melodia. Odliczone kroki na sciezce. ( ... ) Nasze zycie - znajome, sprawdzone, bezpieczne ...
Zdajemy sie nie zauwazac niepowtarzalnego uroku powtarzalnosci dopoki nie przekonamy sie jak latwo chocby na chwile albo na cala wiecznosc, moze zostac nam odebrana "
Roma Ligocka z ksiazki " Wszystko z milosci "